Do Kairu przyjechaliśmy późno - około 3 nad ranem i zaraz po zameldowaniu poszliśmy spać.
Ranek był piękny - słońce pozoli przedzierało sie pomiedzy gęstą roślinnością w niewielkim parku naprzeciw naszych okien.
Ale to, co najlepsze, czekało nas na dachu hotelu - fantastyczny widok na piramydy!
To było jak spełnienie marzeń!!!